oglądałem i oglądam oba....
mi osobiście bardziej do gustu przypadła produkcja HBO może bardziej aktorzy mi dopasowali...
ale wersja C+ także warta polecenia:)
jeśli kogoś wogólę interesują takie seriale:D

Moim skromnym zdaniem wersja HBO jest słaba i nawet nie umywa się do tej Canal +. W wersji HBO wiele rzeczy jest naciąganych, a postacie wydają mi się płytkie. Aktorzy średnio mi się podobają. Nie jest zły, oglądałam cały sezon, jednak nie ma tego czegoś, co sprawia ze cały czwartek czekam na nowy odcinek na Canal +.

Zgadza się 100% wersja HBO przy C+ wypada dość mizernie. Od tego serialu dosłownie nie mogę się oderwać jest niesamowity.

Kolejną rzeczą jaką dzisiaj stwierdziłam, jest fakt iż wersja HBO jest nadzwyczaj przewidywalna. Doskonale domyślamy się, ze jeden fakt pociągnie za sobą drugi i tak się dzieje, a wersja numer dwa jest nieprzewidywalna i nigdy do końca nie wiemy co się zaraz stanie. I myślę, że to jest własnie to, co nie pozwala nam się odciągnąć.

,,Prawdziwa historia rodu Borgiów'' to naprawdę niesamowity serial, ale trudno mi wybrać, który jest lepszy.

Wiem, że film to mimo wszystko fikcja, ale niechby tylko pewien ułamek prawdy zawarty był w filmie to trochę głupio się człowiek czuje kiedy słyszy czasami słowa mówiące o "powadze Kościoła". Rozumiem koloryt epoki w której toczy się akcja filmu,ale kiedy słyszę zdania powołujące się na wielowiekową mądrość KK to...śmiech na sali,zacierki na mleku itd.A sam film oceniany w kategoriach czysto artystycznych naprawdę trzyma fason.

po obejrzeniu paru odcinków serialu zaczęłam czytać o Borgiach i naprawdę dużo z tego jest prawdą, szczególnie o papieżu Aleksandrze VI, uważanym za jednego z najgorszych i najbardziej "zepsutych" papieży. Za wikipedią:

Rządy Aleksandra VI to fala licznych skandali, ekscesów i oznak zepsucia moralnego w najwyższych władzach Kościoła rzymskiego. Do historii przeszedł tzw. 'Bankiet Kasztanów', znany także jako 'Balet Kasztanów', którym określa się kolację wydaną przez Cezara Borgię 30 października 1501. Johann Burchard, Mistrz Ceremonii kilku papieży w latach 1483–1503, tak opisał przebieg imprezy w swojej kronice Liber Notarum: "W niedzielny wieczór, 30 października, Don Cesare Borgia wydał kolację w swoim apartamencie w pałacu apostolskim, gdzie czekało pięćdziesiąt przyzwoitych prostytutek i kurtyzan, które po posiłku tańczyły ze służącymi i innymi obecnymi, najpierw w pełni ubrane, a potem nagie. Następnie, także po kolacji, świeczniki z zapalonymi świecami umieszczono na podłodze i porozrzucano kasztany, które prostytutki, nagie i na czworaka, musiały zbierać wczołgując się i wyczołgując spomiędzy świeczników. Papież, Doc Cesare i Donna Lukrecja byli wszyscy obecni i przyglądali się. Na koniec oferowano nagrody – jedwabne koszule, pary butów, kapelusze i inne ubrania – dla tych mężczyzn, którzy mieli największe powodzenie u prostytutek."

Aleksander VI ma potężną czarną legendę, podsycaną przez dzisiejszą kulturę pop, która uwielbia takie "pikantne" historie - ale oprócz faktu posiadania dzieci i wspierania ich ambicji politycznych - brak dowodów na jego szczególną rozwiązłość. Jako Papież-polityk doprowadził do rozwiązania sporów między Hiszpanią i Portugalią, wzmocnił Państwo Kościelne - tworząc z niego najpotężniejsze księstwo we Włoszech, powstrzymał Francuskie ambicje zagarnięcia Włoch. Ogólnie pozostawił swemu następcy Papiestwo znacznie silniejsze niż kiedy sam je obejmował.

Dla ludzi znający historię wszystko w takich serialach jest przewidywalne... Nie widzę w tym nic nadzwyczajnego...

Dokładnie tak, poza tym że w Rodzinie Borgiów z HBO odwrócono historycznie postacie Juana i Cezara. Juan tak naprawdę, historycznie był kardynałem. W tamtym serialu postacie są zamienione. Jednak osobiście popieram Cię w 100%.

bez jaj wersja HBO jest o niebo lepsza, postacie są po prostu lepsze, podobnie z aktorami, Ci grający w wersji C++ są totalnie słabi, a postać Aleksandra VI w wersji C++ zupełnie nie przekonuje i nie umywa się do tej stworzonej przez HBO podobnie jest z postacią Lukrecji i Cesara. Nie mówiąc o intrygach uknutych w wersji HBO są lepsze

Jeremy irons ten chudzielec tak miał wyglądać papież.Cesare jest zdecydowanie lepszy w prawdziwej histori .W wersji Hbo głównie się skupia na walce z Della Rovere i francuzami.W prawdziwej historii mamy więcej wątków walkę między braćmi,przemianę lukrecji,knucia Guilia i zdobywanie władzy przed Rodrigo.Co najważniejsze jest bardziej autentyczna.Wersja HBo to taka cukierkowe romansidło.

Dokładnie w "Borgia" Aleksander sprawia wrażenie naprawdę zdolnego i wytrwałego intryganta postać wykreowana przez Ironsa, aż tak mnie nie wciąga.

Nie zgadzam się, postać grana przez Ironsa jest jedną z najlepszych kreacji jakie widziałem.

Jestem dopiero po drugim odcinku, ale już mogę powiedzieć, że "Prawdziwa historia(...)" podoba mi się bardziej niż "Rodzina Borgiów" z Ironsem ( głównie dlatego, że ten drugi serial mało ma wspólnego z historią i jest raczej oparty na książce Mario Puzo ). Nie mogę się jednak zgodzić, że Cesare w "Prawdziwej historii(...)" jest ukazany lepiej. Owszem, był to kawał sukinkota, który mordował kogo chciał i sypiał z kim popadnie, ale jak na postać, która ma stać się pierwowzorem Księcia Machiavellego, jest on zbyt niedojrzały i infantylny. Zestawiając go z jego odpowiednikiem w "Rodzinie Borgiów" wypada, moim skromnym zdaniem, bardzo blado.

Pozdrawiam;>

Jeremy Irons, choć bardzo zasłużony aktor, nie pasuje do tej roli, to dobrotliwa postać, bez ognia, jaką ma postać w wersji C+, wersja C+ o niebo lepsza, tu jest ostra akcja i jest pieprznie w każdym calu,

Fajnie tylko, że to co w Polsce leci na HBO produkcji HBO nie jest tylko Showtime wyprodukowało "Rodzinę Borgiów"...

TheElf:

"Moim skromnym zdaniem wersja HBO jest słaba i nawet nie umywa się do tej Canal +. W wersji HBO wiele rzeczy jest naciąganych, a postacie wydają mi się płytkie. Aktorzy średnio mi się podobają. Nie jest zły, oglądałam cały sezon, jednak nie ma tego czegoś, co sprawia ze cały czwartek czekam na nowy odcinek na Canal +."

Sto procent racji! :) Zaczęłam kiedyś oglądać serial z Ironsem i... mocno się zawiodłam. Kompletnie nie mogę się "wczuć". A na serial produkcji europejskiej czekam co tydzień. :)

Chętnie obejrzę produkcję HBO bo Rodzina Borgiów produkcji Showtime właśnie dobiegła końca i obejrzałbym chętnie coś w tym temacie. Jak znaleźć serial o Borgia produkcji HBO?

http://www.filmweb.pl/serial/Rodzina+Borgi%C3%B3w-2011-556595

Leci na HBO albo można ściągnąć z neta.

no ale jest produkcji Showtme, nie ważne gdzie leci!. Jak puszczą na TVN to będzie produkcji TVN????

No to nie ma z HBO.

Zdecydowanie prawdziwa historia.Aktorzy dużo lepsi to samo intrygi.Ponury,surowy klimat i nierozpieszczany przez los ród Borgiów.W porównaniu do produkcji HBO to tam była sielanka.

A użyczanie swoich niewinnych twarzyczek przez Lukrecję jakiejś świętej i Guilię Farnese( jakby nie było nałożnicy papieża) dla samej Marii ( matki Jezusa ) mistrzom pędzla tamtych czasów to już zupełne przegięcie.Oczywiście nie reżysera,czy autora scenariusza,ale po prostu koloryt epoki.

ja jestem fanką wersji w CANAL+ choć HBO nie widziałam, aktorzy sa bardzo przekonujący - nie rozumiem tej krytyki odnośnie Cesara, mnie ta postać najbardziej się podoba :D POLECAM

Można obejrzeć oba, choćby dla porównania ale wersja Canal + zjada tą drugą na śniadanie. Najbardziej w wersji HBO razi mnie fatalna gra Ironsa. Borgia w jego wykonaniu to takie "ciepłe kluchy". Dla niecierpliwych jest jeszcze fabularny "Rodzina Borgiów" z 2006 i "Konklawe" z tegoż roku (gdzie Rodrigo jest jeszcze młodym kardynałem).

obejrzalem oba. najpierw HbO (typowy hooliwudzki serial) potem C+ (ktury osobiscie mnie nieprzekonal) jak na prawdziwa historie byl malo szokujacy i przewidywalny, na co w amerkanskiej bajce z HbO mozna jeszcze przymknac oczy to wersja europejska jest rozczarowujaca. ale to opinia slovianskiego poganina, ktury bedzie sie smarzyl w piekle...

Showtime geniusze nie HBO! To że leci na HBO nie znaczy że produkcji HBO jest!

Musisz nam wybaczyc, lordzie.

Za taka ortografie raczej na pewno bd sie smazyc w piekle ;)

Showtime, nie HBO.

Oglądam obie wersje. I obie są b.dobre.

wersja HBO- podobały mi się dwa pierwsze odcinki, reszta nudna
prawdziwa.... - trzyma w napięciu cały sezon

Dużo czytałam historii, faktów. Jak było naprawdę, ciężko powiedzieć. Jak było naprawdę? Warto pogrzebać ;), wiem że ta wersja jest lepsza, bardziej zgodna z prawdą, pokazanych jest więcej szczegółów, mniej komerchy.
http://www.historycy.org/index.php?showtopic=6810 polecam poczytac takie fora i podobne

Prawdziwa historia rodu Borgiów może i jest ciekawsza niż Rodzina Borgiów, ale aktorzy w tej pierwszej grają kiepsko, a już najsłabszy z tego towarzystwa jest Cesare, aktor rażąco sztuczny, poza tym zrobili z tej postaci mało bystrego paranoika, przecież wg historii Cesare wiele osiągnął i owszem był okrutny, ale przy tym inteligentny, sprytny i wiedział czego chce, aktor w Rodzinie Borgiów świetnie ukazał wszystkie te cechy. A ten z Prawdziwej to jakaś ciamajda, ale i tak serial dobrze się ogląda.

mnie ciekawi która wersja jest bliższa prawdy.

Hmm, ja juz sobie obejrzalam 1 sezon Borgia tak dla porownania wersji z Ironsem.
I co moge powiedziec... Na pewno jest to serial wart obejrzenia, choc gra aktorska bez watpienia znacznie gorsza niz The Borgias.
Z drugiej strony, rodzinka papieza zostala tu ukazana prosto jak z komiksu Manary "Kew dla papieza" i nie ominieto niczego: seks, krew, zbrodnie, korupcja, trucizny, itp. Akurat w tym wydaniu trudno ich jakos szczegolnie polubic i trzymac z nimi.
A ten Cesare to rzeczywiscie niezly swir :)

właśnie ja oglądam borgia z ironsem. Niestety nie mogę nigdzie znaleźć drugiej wersji, gdzie mogłabym obejrzeć online bez żadnych opłat. Jak dla mnie wersja z Ironsem jest bardzo dobra, uwielbiam ją zwłaszcza akcenty aktorów :D

Prawdziwa historia rodu borgiów- jestem w trakcie ogladania serialu jednak nie wciagnął mnie on tak jak wersja z HBO. Podoba mi sie gra aktora grajacego kardynała Rodrigo Borgie nawet bardziej niż w HBO, jest on groźniejszy. Ta wersja może i jest prawdziwsza bo oparta na faktach a nie na ksiazce ale Cesare to porażka. W The borgias jest on naprawde postrachem i silny psychicznie i fizycznie a nie...moze jest porywczy ale jego rola napisana jest bardzo słabo. Ogladam oba seriale i zachecam do obejrzenia dwóch seriali ale jeśli komuś mam polecic to stawiam na wersje z HBO :)

Wersja HBO lepsza, w wersji C+ aktorzy są mizerni i nie przekonujący.. sam zwiastun i zdjęcia zniechęcają ..
natomiaast wersja HBO jest ciekawsza, wszystko jest wiarygodniejsze moim zdaniem .

o klasę lepsza jest wersja europejska, można lubić bardziej aktorów grających w HBO, ale klimat, akcja, scenografia, w ogóle oddanie realiów tamtej epoki jest nieporównywalnie lepsze w Prawdziwej historii...Koniec kropka.

Nie wiem, może oddanie realiów jest i lepsze w "Prawdziwej historii...", można się czegoś z tego serialu nauczyć - np jak wyglądały formalności konklawe czy jak leczono choroby, choć czy są to rzeczy w stu procentach autentyczne, to tego stwierdzić nie umiem. Natomiast jako rozrywka, jest on po prostu beznadziejny. Dla mnie najzwyczajniej w świecie nudny, po prostu nie wciąga. I nie chodzi tu chyba tylko o aktorów, ktorzy są po prostu znacznie gorsi, w niektórych momentach aż boleśnie sztuczni. Akcja nie porywa, postacie są puste, ktoś wyżej napisał, że ten serial jest nieprzewidywalny. Może i tak, ale akurat w tym przypadku to nie jest komplement, bo jakies watki są wprowadzane nagle, tak jakby autor scenariusza wymyslał cos nowego na bierząco, a nie miał całości jako wizji. Naprawdę z ręką na sercu musze powiedzieć, że dałam temu serialowi każdą możliwą szansę, by mnie urzekł i liczyłam na to, że zaskoczy mnie głębią jakiej brakowało "Rodzinie Borgiów". Niestety rozczarował mnie na każdej linii, może i jest bardziej historycznie realistyczny, ale ogląda się go jak serial dokumentalny, podczas gdy "Rodzina Borgiów" może i jest hollywoodzko podkoloryzowana, ale wciąga, po prostu wciaga, chce się oglądac odcinek za odcinkiem, a tego chyba się oczekuje od serialu.

aktorzy znacznie gorsi, a cóż to za znakomitości grają w "Rodzinie" by "Prawdziwą" rozłożyć na łopatki, większość z tego co napisałaś można zarzucić raczej "Rodzinie", która chwilami razi sztucznością i efektami, intrygi w "Rodzinie" są uproszczone i znacznie mniej inteligentnie czy subtelnie snute, dla mnie "Rodzina" jest jak płytki wartko płynący strumyk, może się podobać i dla mnie jest też całkiem fajna, ale "Prawdziwa historia" jest jak głęboka, dostojnie płynąca rzeka, z wirami, zakolami i ukrytymi zatokami czy mrocznymi starorzeczami... ma wszystko to co powinien mieć klimatyczny serial historyczny...

Ok, co dla kogo jest nudne a co fascynujące, to jest kwestia gustu i nie ma co się spierać. Obejrzałam juz oba sezony "Prawdziwej historii" do końca i w drugim sezonie moim zdaniem serial zaczyna się nieco bronić. Cezar zaczyna być postacią bardziej spójną i w ogóle wydaje się to wszystko nieco ciekawsze, a może po prostu przyzwyczaiłam się do stylu tego serialu. Jednak bez dwóch zdań, jeżeli chodzi o aktorstwo "Prawdziwa historia" totalnie nie daje rady. Nie chodzi o to czy grają znakomitości, czy nie. Ja nie znałam poza Ironsem żadnego aktora z "Rodziny" więc ich grę oceniam tylko na podstawie serialu, a nie tego czy sa jakimis znanymi czy docenionymi aktorami. W "Prawdziwej" Rodrigo jest niezły, Cezar i Giulia rozwijają się z czasem, natomiast reszta.... masakra. A już patrzenie na rozdziawioną wiecznie gębę Lukrecji, która każdą emocję gra za pomoca robienia wielkich oczu i słuchanie wypowiadanych przez nią zdań, które niemal zawsze są w tej samej intonacji, aż boli.

Jakim cudem obejrzałeś drugi sezon? Jak, gdzie?

http://thepiratebay.sx/search/borgia%20season%202/0/99/0

Dzięki pięknie, tylko jak to ściągnąć na OS X? Noob jestem. :D

nie mam pojęcia :P:P:P

według mnie oba seriale są godne polecenia, tylko zależy czego się oczekuje :) Jak juz wielu przede mną napisało "Borgia" jest bardziej subtelny, wymaga skupienia, zdecydowanie bardziej wiarygodny i złożony (zarzuty co do aktorstwa uważam za przesadzone, bo większośc aktorów gra poprawnie, jeżeli nie bardzo dobrze), moim skromnym zdaniem scenariusz "Borgia" jest skonstruowany lepiej i postacie są zbliżone do autentycznych. "The Borgias" to też dobry serial (bardzo dobry zwłaszcza jeśli chodzi o aktorstwo), ale troszkę spłycony, tak żeby przekonać, że tak naprawdę to wszyscy Borgiowie jednak byli sympatyczni i dali się lubić :p postać napisana dla Jeremy'ego Ironsa trochę mnie mierzi bo bardziej przypomina jakiego dobrodusznego wujaszka, a nie żądnego władzy i bogactwa papieża, inne postacie są też troszkę okrojone (np. Lukrecja, która zachowuje się miejscami jak nimfomanka) i uszlachetnione (np. Cesare, który w serialu przez większośc czasu jest zakochany w Lukrecji, a w rzeczywistości spłodził mnóstwo dzieci) niektóre rzeczy są też wybielone (np. Bankiet Kaztanów) i jest wiele niedociągnięć historycznych (jest kilka głównych wydarzeń, wokół których dość swobodnie budowana jest fabuła), ale całość tworzy typowy serial dla średnio wymagającego widza, który chce sobie umilić wieczór i zbytnio się nie wysilać umysłowo (proszę się nie obrażać, bo sama obejrzałam wszystkie 3 sezony) to taki hollywoodzki romantyczno-historyczny thriller akcji :P

Zgadzam się. Jak oglądałem 1 sezon Borgiów z HBO byłem oniemiały. Serial oczarował mnie i niezwykle wciągnął. Niestety, mój tata miał mało chęci na 3 sezon, póki co obejrzeliśmy razem tylko 2 odcinki i ciągle czekam, aż mu się zachce obejrzeć dalej :P Tą nudę zastąpiła mi "Prawdziwa historia rodu Borgiów", która moim zdaniem jest lepsza, bardziej zawiła i na pewno bardziej historyczna, przynajmniej jeśli chodzi o główne wydarzenia historyczne :)

Aktorzy w wersji Toma Fontana są fajni, szczególnie Giulia, Vanozza (te kobitki też bardzo lubię w HBO), Rodrigo (Jeremy Irons w HBO - świetny aktor, ale kreacja Johna Domana lepiej przemyślana), Juan (w drugim sezonie HBO był strasznie przerysowany, ale świetnie odegrany; w wersji Canal+ natomiast ma fajny charakterek) oraz oczywiście Alessandro Farnese, uwielbiam tego gościa :)

No i jak zobaczyłem Giovanniego Sforzę w wersji z Canal+, na twarzy pojawił mi się uśmieszek. Tu taki potulny nimfoman, a w HBO niechlujny brutal :P A w książce Mario Puzo był przyjacielem Juana i w ogóle nie interesował się żoną...